Zapraszamy do przeczytania wywiadu, ktorego udzieliła Katarzyna Kucharek, prezes zarządu Fundacji Grupy PKP  dla magazynu Global Railway Review. Tłumaczenie w wersji polskiej ponizej.  

Jak rozpoczęła się Pani kariera i jakie stanowisko obecnie Pani zajmuje/na czym polega Pani obecna praca?

Pracę w branży kolejowej rozpoczęłam od razu po studiach. Byłam zatrudniona u zarządcy narodowej sieci linii kolejowych. Tam zdobyłam doświadczenie zawodowe zwłaszcza w zakresie poprawy bezpieczeństwa na przejazdach kolejowo-drogowych oraz rozwinęłam umiejętności Public Relations. Zaczynałam od stanowiska specjalisty i zawsze moja praca była związana mniej lub bardziej z projektami społecznymi.  Trzy lata później objęłam samodzielne stanowisko koordynatora ds. kampanii społecznych, a rok później stworzyłam zespół odpowiedzialny, m.in. za prowadzenie największej kampanii społecznej w branży kolejowej. Celem tej kampanii, istniejącej do dziś, jest wyeliminowanie wypadków na przejazdach.

Współpracowaliśmy z innymi firmami z branży, mediami, osobami publicznymi, czy nawet celebrytami, by zrealizować postawiony przez nas cel. Głównie dzięki tej pracy nawiązałam współpracę z grupami roboczymi działającymi na arenie międzynarodowej. Poznałam wspaniałych, mądrych i pełnych pasji ludzi, od których mogłam czerpać inspirację i dobre praktyki, stosowane za granicą. Jak się nad tym zastanowić, to mam „książkową” karierę: specjalista, koordynator, naczelnik, dyrektor, członek zarządu i funkcja prezesa, którą sprawuję obecnie. Fundacja Grupy PKP została założona w 2013 roku przez PKP S.A. - podmiot pełniący nadzór właścicielski nad spółkami Grupy PKP. Od 2016 roku jestem w jej zarządzie. Mówiąc bardzo ogólnie prowadzę małą firmę, o bardzo szerokiej działalności, począwszy od wcześniej wspomnianego bezpieczeństwa, innowacji, tradycji, pomocy osobom z niepełnosprawnościami, aż po pomoc osobom potrzebującym z różnych przyczyn.

Który z obszarów Pani pracy stanowi największe wyzwanie/daje największą satysfakcję i dlaczego?

Bardzo lubię wyzwania i nie ukrywam, że też zdrową rywalizację. Lubię stawiać sobie poprzeczkę wysoko, przez co do każdego zadania podchodzę bardzo profesjonalnie. Lubię zdobywać nowe doświadczenia, dlatego chętnie podejmuję się nowych zadań i nie mam problemów z przystosowywaniem się do dynamicznych zmian. Moim zdaniem największym, pierwszym wyzwaniem było wiele lat temu stworzenie od podstaw zespołu. Udało mi się przekonać zwierzchników do tego, że warto się zdecydować na taką zmianę organizacyjną. Obszar prac okazał się na tyle ważny, że miałam pełne wsparcie przełożonych. W tamtym okresie otrzymaliśmy wiele wyróżnień i nagród za działalność. Z pewnością każda walka o kolejne stanowiska stanowiła pewien rodzaj wyzwań. Niemniej jednak w pracy codziennej stale się one zdarzają i to napędza mnie do działania.  Objęcie funkcji Prezesa Zarządu Fundacji Grupy PKP było ważnym krokiem w mojej karierze zawodowej. Realizujemy również projekty charytatywne i mamy do czynienia z różnymi tematami, które chwytają za serce i wymagają zachowania zimnej krwi. Praca ta daje dużo satysfakcji i nie ukrywam, że jest mi miło jak słyszę dobre opinie na temat pracy mojego zespołu i naszej działalności na rzecz innych, to jest chyba największa nagroda.

W jednej z sal konferencyjnych wiszą dumnie, już na wszystkich ścianach, podziękowania i wyróżnienia, nawet prace plastyczne od dzieci, którym pomogliśmy. Każdy wyraz wdzięczności jest bardzo miły, niejednokrotnie wzruszający i z pewnością motywuje do dalszej pracy.

Co najbardziej lubi Pani w branży kolejowej?

Praca na kolei daje wiele możliwości rozwoju, a przede wszystkim przyciąga pasjonatów, którzy tę kolej kochają i są jej oddani 24 godziny na dobę. I to, co mnie najbardziej fascynuje w tej pracy, to właśnie ludzie, dla których praca nie jest zwykłym obowiązkiem, który wykonują od-do, 5 dni w tygodniu, tylko dla kolejarzy ich praca to służba. Wielu pracowników, to pasjonaci, którzy po godzinach kolekcjonują pamiątki związane z koleją, budują makiety i modele pociągów, nagrywają filmy z przejazdów pociągami, robią zdjęcia, czyli całe ich życie jest związane właśnie z koleją. To, co wyróżnia kolejarzy od innych grup zawodowych, to solidarność i potrzeba wzajemnej współpracy i jedności. To jest bardzo ważne i sprawia, że pracownicy tworzą wyjątkową społeczność wyznającą te same wartości. W tej dosyć rozprzestrzenionej strukturze znalazło się miejsce dla Fundacji Grupy PKP, łączącej ludzi, których wspólnym mianownikiem jest kolej.

Jakie było Pani największe osiągnięcie/największa chwila w Pani  karierze zawodowej?

Wierzę, że ten najważniejszy moment jest jeszcze przede mną. Każda nagroda, awans, czy wyróżnienie było momentem, w którym czułam dumę, to także było  potwierdzenie, że moja praca ma sens i jest doceniana przez innych, którzy są dla mnie wzorem lub autorytetem w branży. Natomiast moja działalność w Fundacji daje mi wiele powodów do dumy, gdy widzę efekty naszej pracy. Myślę, że tego się nie da opisać słowami. To się po prostu czuje. Posunę się wręcz do stwierdzenia, że dzięki takiej pracy człowiek staje się  człowiekiem. Dotyka wielu tragedii, ubóstwa i rozczarowań. To wspaniałe uczucie móc dokładać swoją cegiełkę i zmieniać świat na lepsze.

W jaki sposób zmieniła się branża kolejowa od czasów, kiedy Pani rozpoczęła pracę? Co jest największą zmianą?

Od momentu, kiedy stawiałam pierwsze kroki w branży, aż do teraz mogę śmiało zauważyć, że kolej w Polsce bardzo się zmieniła i ewoluowała. Nie będę teraz opowiadała historii zmian jakie zaszły w branży na przestrzeni 13 lat, bo z tego można by stworzyć osobny artykuł. To co najbardziej zauważyłam, to dynamika i rozwój, w jaką stronę idą zmiany w tej branży. Kolej przeżywa renesans. To, że jest wzrost wykonywanych inwestycji, czy to przy modernizacji linii, czy dworców kolejowych. Wykorzystuje się nowe technologie, podkreśla idee zrównoważonego transportu przyjaznego środowisku i przede wszystkim ważnym tematem jest społeczna odpowiedzialność korporacyjna. 

Kto najbardziej inspiruje Panią w branży kolejowej i dlaczego?

Najbardziej inspirują mnie ludzie. Dużą rolę przykładam do tego z kim pracuję, to jest dla mnie ważne. Ogromnym szczęściem jest fakt, że ma się mądrego szefa, który obdarza Cię zaufaniem i daje wolną rękę przy realizacji zadań. Dla niego liczą się efekty i z tego rozlicza. Takie podejście dodaje skrzydeł i odwagi do dalszego podejmowania inicjatyw.

Jaką radę dała by Pani osobom, które chcą zatrudnić się w branży kolejowej?

Z mojego doświadczenia wiem, że trzeba być odważnym i nie bać się realizować swoich pomysłów, nawet, gdy ma się poczucie, że wychodzi się przed szereg. Trzeba walczyć o swoje przekonania, w które się wierzy. W branży kolejowej ważni są ludzie, dlatego istotne jest wypracowanie sobie relacji z innymi. Trzeba być otwartym, pomagać innym, ale również nauczyć się prosić o pomoc.

Bez względu na to, w którym segmencie sektora kolejowego się pracuje, to przy odrobinie chęci i szczęścia znajdzie się swoje miejsce i pasję. Ostatnio przeczytałam, że „Konkurują ludzie mali. Współpracują duzi. Pomagają wielcy.” – w pełni się z tym zgadzam.