Pan Waldemar spełnił marzenie z dzieciństwa – został maszynistą. Jako pracownik m.in. PKP CARGO S.A. przejechał tysiące kilometrów, a kierowane przez niego pociągi przewiozły tysiące ton ładunków. Dziś pragnie spełnić inne marzenie, o wiele większe – zatrzymać chorobę, z którą walczy i móc dalej żyć, żyć dla najbliższych, dla kolei, która jest jego pasją. Ma jeszcze wiele planów. Dołączając do zbiórki charytatywnej uruchomionej przez Fundację Grupy PKP, możemy sprawić, że ich realizacja okaże się możliwa.

Już od najmłodszych lat kolej była miłością Pana Waldemara. Jako mały chłopiec marzył o prowadzeniu wielkich składów. Czas pokazał, że marzenia się spełniają. Po ukończeniu szkoły kolejowej, Pan Waldemar został maszynistą. Kochał swój zawód i cieszył się, że robi to, czego od zawsze pragnął.

Waldemar Krajewski grafika

Mimo wielkiego oddania i poświęcenia w pracy, to nie kolej była na pierwszym miejscu. Zajmowała je bowiem rodzina, która zawsze mogła liczyć na Pana Waldemara, a on robił wszystko, by jak najlepiej spełniać się w roli męża, ojca i dziadka. Jednak nadszedł dzień, który zniszczył świat Pana Waldemara.

Początkowo odczuwał lekkie drżenie prawej ręki. Zbagatelizował ten objaw, sądził, że to tylko chwilowa przypadłość. Niestety, z czasem podstawowe czynności zaczęły sprawiać mu coraz większe trudności. Gdy objawy się nasiliły, udał się do lekarza. Wtedy poznał diagnozę, jakiej nie chciał usłyszeć – choroba Parkinsona.

Pojawiły się niedowierzanie, strach, a także próba wyparcia dramatycznej informacji. Pan Waldemar konsultował się z innymi specjalistami, mając nadzieję, że wiadomość o chorobie jest pomyłką. Niestety, każdy kolejny lekarz potwierdzał diagnozę. Pan Waldemar był człowiekiem pełnym werwy, pogody ducha, duszą towarzystwa. Był mężczyzną w sile wieku, głową rodziny. Przez chorobę musiał zrezygnować z pracy, a życie codzienne stało się nieustanną walką i udręką.

Choroba znacznie nasiliła się w 2020 roku. Możliwości leczenia farmakologicznego powoli się wyczerpują, a Pan Waldemar czuje, że jeszcze chciałby tak wiele w swoim życiu zrobić, tym bardziej, że pojawiła się dla niego nadzieja! Został zakwalifikowany do wszczepienia stymulatora mózgu, który pozwoli na zdecydowanie lepsze funkcjonowanie. Dało mu to ogromną nadzieję i siły, by nie ustawać na drodze do powstrzymania choroby. Jednak koszt zabiegu wynosi aż 130 tys. zł.

Pan Waldemar ma dopiero 63 lata. To nie wiek, by się poddawać i żegnać ze światem. Dlatego chce walczyć. Nie sądził, że będzie musiał prosić o pomoc, od której może zależeć jego życie. Sam starał się pomagać innym. Teraz ma nadzieję, że ktoś pomoże mu w spełnieniu marzenia, marzenia o życiu.

Drogie Koleżanki, drodzy Koledzy, pracownicy spółek kolejowych, zwracamy się do Was z apelem o pomoc kolejarzowi. Pokażmy swoją solidarną postawę i wesprzyjmy Pana Waldemara! Fundacja Grupy PKP rozpoczęła zbiórkę charytatywną na jego leczenie. Wpłat można dokonywać na rachunek bankowy: 38 1320 0019 1649 3010 2000 0007 z dopiskiem darowizna na cele statutowe – dla Waldemara Krajewskiego.

Zbiórka będzie prowadzona do 23 maja.

Regulamin zbiórek na konto Fundacji Grupy PKP znajduje się na stronie www.fundacjapkp.pl, w zakładce "Pliki do pobrania".

Fundacja Grupy PKP